Wichry wyobraźni


Paleo canis ventriculus

Paleo canis ventriculus

01.04.2017
Bywają takie dni, kiedy posiłek podaje mi to włochate Dziwadło, a nie to drugie, gładkie. A nie jest to pierwsze lepsze żarcie. Pachnie i smakuje, jak różne pyszności, które czasami uda mi się znaleźć na spacerze. Tyle że nie muszę z nim nigdzie uciekać, spieszyć się ze zjedzeniem. Mogę metodycznie opróżnić miskę.
Joszko i Komnata Tajemnic

Joszko i Komnata Tajemnic

01.04.2018
Mają Dziwadła taką komnatę, do której wstępu mi bronią. Pachnie stamtąd pysznie ciekawie, ale wejść tam nigdy mi się nie udało. Zerknąłem tylko kiedyś szybko i widziałem kojce. Takie, jak stoją na podwórkach niektórych dziwadłowych sąsiadów, ale mniejsze, miniaturki takie. Dla miniaturowych psów? Niemych psów? Szczekania nigdy nie słyszałem, a z zapachów wiem, że tam jest życie. Mam nosa do takich spraw.
To jest kura Panie Generale!

To jest kura Panie Generale!

20.11.2016
Od kiedy pamiętam, a pamiętam, od kiedy myślę, a myślę, że myślę, od kiedy się urodziłem, czyli od 10 lipca 2016 roku – byłem pewien, że jestem psem. Ostatnio ta pewność została jednak zachwiana. Myślenie to czasami przeszkadza w życiu. Potrafi w konsternację wprawić nawet tak stoicko do świata nastawionego psa, jak ja.